Sesja ślubna w Trójmieście

Trzy sesje w jeden dzień? Brzmi jak szaleństwo, ale właśnie takie były kulisy powstawania naszej nadomorskiej sesji ślubnej. Kasia i Artur marzyli o nietuzinkowych zdjęciach, które w interesujący sposób ukazywałyby piękno Trójmiasta. Zdjęcia ślubne zrobiliśmy więc w każdym z trzech miast: Gdyni, Gdańsku oraz w Sopocie. Na zdjęcia przyjechałam aż z Krakowa i… muszę to napisać. Naprawdę warto było pokonać ten ogromny dystans ponad 600 km. Trójmiasto jest zachwycające, i z pewnością wrócę tam kiedyś na dłużej.

Gdynia Orłowo – sesja ślubna nad Bałtykiem

Pierwszą spośród trzech naszych sesji rozpoczęliśmy o świcie. Plaża Gdynia Orłowo słynie z pięknego klifu oraz dziewiczej przyrody, dlatego to właśnie tam zaplanowaliśmy start naszej sesji. Wschód słońca stał się wspaniałym tłem dla naszych zdjęć. Mieliśmy świetne warunki – mam na myśli puste plaże oraz brak deszczu. Dodatkową atrakcją wizualną były gigantyczne konary, które Bałtyk wyrzucił podczas sztormu. Coś pięknego!

Sesja ślubna w mieście – wyjątkowa architektura Gdańska

Miejska sesja ślubna to mój “konik”. Ciekawa architektura bardzo mnie inspiruje, dlatego uwielbiam robić zdjęcia w mieście. Wspaniałe fasady, stara cegła, gra świateł… Gdańsk ma w sobie to wszystko. Kasia i Artur wspaniale wkomponowali się w klimat tego miasta, dlatego z minuty na minutę w mojej głowie rodziły się coraz to nowe pomysły na oryginalne zdjęcia. Kreatywny spacer fotograficzny po Gdańsku – tak można podsumować naszą drugą sesję.

Molo w Sopocie – piękne miejsce na sesję ślubną

Zwieńczeniem tego niesamowicie pracowitego dnia była sesja o zachodzie słońca, która odbyła się na Molo w Sopocie. Wizytówka Sopotu prezentowała się obłędnie o tej porze. Biel ławek cudownie kontrastowała z błękitem nieba. Mimo szczytu sezonu, turyści tego dnia (na szczęście) nie dopisali. Ufff! Zapraszam Was do obejrzenia całości zdjęć. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawicie po sobie komentarz.

.
.